Gdy amerykański okręt wojenny zbliżał się do wybrzeży Japonii w 1853 r., aby położyć kres 220-letniemu japońskiemu izolacjonizmowi, przyczynił się do upadku jej reżimu i utorował drogę do odrodzenia Japonii znanego jako Restauracja Meiji, kiedy to japońskie społeczeństwo zorientowało się, że polityka izolacji pozostawiła ich w kwestii rozwoju gospodarczego daleko w tyle za cywilizacją zachodnią. Rozpoczęło to długi, okupiony ogromnym wysiłkiem i nadzorowany przez państwo proces stymulowania rozwoju gospodarczego i doganiania Zachodu.

Po drugiej wojnie światowej azjatyckie tygrysy (Korea Południowa, Tajwan, Singapur oraz Hong Kong) powtórzyły sukces Japonii budując swoje własne czebole, oparte na modelu japońskich keiretsu, zmieniając tym samym południowo-wschodnią Azję w liczącą się na globalnych rynkach potęgę gospodarczą.

Jak zauważa Niall Ferguson w swojej znakomitej analizie historycznej „ Cywilizacja. Zachód i Reszta Świata” (2011), zachód radził sobie lepiej niż Chiny przez ostatnie 500 lat pomimo tego, że Państwo Środka miało o wiele lepszą pozycję startową w 1500 r. n.e., będąc na wyższym poziomie rozwoju społecznego i naukowego. Gdy w 1978 r. Deng Xiaoping otworzył Chiny na kontrolowane przez państwo zmiany gospodarcze z reformami pod szyldem „socjalizmu z cechami chińskimi”, rozpoczęły się trzy dekady szybkiego, napędzanego przez inwestycje wzrostu i modernizacji, rozpoczynając na dobre erę globalizacji i przyczyniając się do dziesięcioleci niskiej inflacji na zachodzie, podczas gdy chińskie korzyści skali i zastosowanie prawa Moore’a doprowadziło do erozji cen wielu produktów w niezliczonych branżach.

Nie jest to czas i miejsce na powtórkę z najnowszej historii gospodarczej Chin, lecz trudno nie pochylić się z uznaniem nad sukcesem względnie zamkniętego i kontrolowanego społeczeństwa w zapewnieniu utrzymującego się w długim okresie rozwoju gospodarczego i wyciągnięciu setek milionów ludzi z wiejskiego ubóstwa i przekształcenia ich w miejską klasę średnią - co zdążyło obrosnąć legendą i trafić na strony podręczników ekonomii.

Tradycja kultury azjatyckiej czyni z mieszkańców tego kontynentu niezwykle skłonnymi do oszczędzania, tj. ich stopy oszczędności przekraczają nierzadko poziom 20% ich zarobków, co pozwala takim krajom, jak Japonia, Korea Południowa oraz Chiny zgromadzić znaczne nadwyżki obrotów bieżących, i powiązane z nimi rezerwy walutowe – które z kolei pozwalają finansować konsumpcję innych narodów. Wraz z rosnącą pewnością siebie tych państw na arenie międzynarodowej, wybiórczo wykorzystywały one część zgromadzonych rezerw finansowych do dokonywania przejęć aktywów i stymulowania swoich branż nastawionych na eksport poprzez pożyczki i inne instrumenty finansowe.

W 2004 r., gdy LF wraz z pierwszym klientem z branży telekomunikacyjnej - Netią - zastanawiali się jak sfinansować czwartego operatora telefonii komórkowej w Polsce, zwrócili się do londyńskiego Novatora po kapitał, lecz od początku deklarowali, że budżet wydatków kapitałowych na budowę sieci telefonii komórkowej, nadajników i urządzeń do transmisji musiałby zostać wniesiony przez dostawców tego sprzętu, w ramach struktury określanej mianem „finansowanie przez dostawcę” (vendor financing).

W tamtych czasach branża była zdominowana przez takie firmy, jak Ericsson, Nokia, Siemens, Alcatel, Lucent, Nortel czy Motorola. Chińscy konkurenci, jak Huawei czy ZTE, oraz ich południowo-koreański rywal Samsung, funkcjonowały głównie na swoich macierzystych rynkach, z dość mizernym dorobkiem w postaci kilku azjatyckich i afrykańskich kontraktów. Każda transakcja finansowania przez dostawcę musi być konkurencyjna pod wieloma względami, w tym co do jakości rozwiązania technologicznego czy zdolności dostawcy do dostarczenia gotowego rozwiązania w terminie i zgodnie z budżetem, oraz uzupełniona konkurencyjnym pakietem finansowania pochodzącym z agencji kredytowania eksportu i/lub banków z kraju pochodzenia dostawcy.

Rolą LF było z jednej strony wspieranie konkurencji, zaś z drugiej - pomoc potencjalnym finansującym w zrozumieniu mocnych stron przyszłego kredytobiorcy, rynku na którym działa, biznesplanu, mocnych stron jego kadry zarządzającej oraz zaangażowania i wkładu udziałowców.

Od 2004 r. wielokrotnie podróżowaliśmy do Chin (jak również do Skandynawii, Monachium, New Jersey, itd.) wyjaśniając oczekiwania naszych klientów, budując metaforyczne mosty i udrażniając komunikację, prowadząc niekończące się spotkania i twardo negocjując. Jesteśmy pod wrażeniem tego, że przez niewiele ponad 15 lat nasi chińscy odpowiednicy stali się graczem międzynarodowym, wprowadzili swoje kompetencje krajowe na poziom globalny oraz nabrali pewności siebie przy wykorzystywaniu chińskich oszczędności do udzielenia wsparcia chińskim eksporterom i budowania globalnego udziału w rynku.

Domknęliśmy 6 transakcji finansowania sektora telekomunikacyjnego, 4 z nich dla PLAY oraz 2 dla WOM, prowadząc rozmowy głównie z CDB (China Development Bank - Chińskim Bankiem Rozwoju) oraz Sinosure, spotykając się również z wieloma innymi chińskimi bankami i instytucjami. Wraz z Wojtkiem Jezierskim, absolwentem LF, odbyliśmy na początku tej dekady wiele podróży do Szanghaju, Shenzhen oraz Hong Kongu, aby ułatwiać wejście na europejski rynek energetyczny, kolejowy i drogowy firmom z Państwa Środka.

W 2016 r., kiedy Przewodniczący Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinping odwiedził Polskę aby promować więzi gospodarcze między Chinami a rejonem CEE, największą podpisaną podczas wizyty transakcją była sprzedaż Novago do chińskiego lidera rynku China Everbright International, przeprowadzana przez Abris Capital (krótka prezentacja w załączniku). Novago jest spółką zajmującą się zagospodarowywaniem odpadów komunalnych rozwiniętą przez Wojtka, Alexa oraz Janusza A. - założyciela i prezesa.

Dziś stosunki gospodarcze Chin i Zachodu w dalszym ciągu się rozwijają i kwitną, nawet jeśli obie strony muszą nieustająco uczyć się na błędach. CEE Equity, fundusz infrastrukturalny z siedzibą w Warszawie, stworzony przez China Eximbank, w którym absolwent LF Dario Cipriani jest kluczowym dyrektorem ds. inwestycji, jest jednym z niewielu funduszy infrastrukturalnych uzupełniających finansowanie ze środków UE w zakresie poprawy jakości infrastruktury CEE do poziomu UE. SINO-CEEF Europe, spółka finansowana przez ICBC (10 mld EUR) z siedzibami w Hong Kongu i Monachium, została założona zaledwie w 2016 r., w celu alokowania chińskiego kapitału w ramach inicjatywy „One-Belt-One-Road” łączącego Chiny z Azją i Europą.

Chiński gigant pozostanie elementem otaczającej nas rzeczywistości, a my czujemy ogromną satysfakcję z tego, że mogliśmy przyczynić się do tej wciąż kwitnącej wymiany wiedzy i kapitału na przestrzeni wieków i globu.